Dobrze, przyznaję. To trudniejsze niż myślałam. Za aparat nie udało mi się chwycić każdego dnia z równych przyczyn, co jednak nie znaczy, że się nie starałam. Mało tego, nie wszystkie nadają się do publikacji. Człowiek ciągle się uczy. Pokażę, więc te bardziej udane.
W lutym bardziej się przykładam. Staram się myśleć nad kadrami i nadal pracuję nad ostrością.
niedziela, 19 lutego 2017
niedziela, 1 stycznia 2017
Jesień z dwulatkiem.
Oj dawno mnie nie było. Niestety głównie z przyczyn zdrowotnych - problemy z kręgosłupem... Niemniej jednak jesienią zdążyłam zrobić kilka sesji mojemu brzdącowi.
Subskrybuj:
Komentarze (Atom)